W kulturze obraz kota chlipiącego sobie mleczko z miski spotykamy na każdym kroku. Nikt tak naprawdę nie wie, gdzie pojawił się po raz pierwszy. Jak wiele ma on jednak wspólnego z rzeczywistością?
Skąd pomysł podawania kotu mleka?
Mleko pochodzące od krowy to codzienny składnik diety milionów ludzi. Jemy je z płatkami śniadaniowymi, pijemy, dodajemy do kawy lub herbaty. Wielu z nas ciężko byłoby sobie wyobrazić życie bez mleka, które stało się częścią codziennej rutyny. Skoro nam tak smakuje, a w domu mamy go często sporo, dlaczego nie dawać go naszemu czworonożnemu przyjacielowi? Człowiek też przecież nie jest cielęciem, czyli oryginalnym adresatem mleka. Jednak co do zasady nie szkodzi mu – poza osobami uczulonymi na laktozę. Wręcz przeciwnie – jest powszechnie wskazywane jako wyjątkowo zdrowe pożywienie. Krowie mleko stanowi dla człowieka źródło cennych witamin i składników odżywczych, wapnia, potasu, fosforu czy cynku.
Co więcej, istnieją dziesiątki filmów, seriali czy bajek dla dzieci, w których to samo mleko jest kocim przysmakiem. Chyba każdy z nas trafił na ten obraz w dzieciństwie, i to zapewne nie raz i nie dwa. Z tych powodów wielu właścicieli prawdziwych kotów również było i jest skłonnych podawać im krowie mleko w miseczkach.
Organizm kota a krowie mleko
Małe koty rzeczywiście żywią się mlekiem. Jest to jednak kocie mleko, pochodzące od ich matki. Niestety, różni się ono znaczące od mleka od krowy. Chodzi przede wszystkim o dwie substancje. Po pierwsze, w kocim mleku znajduje się znacznie mniej cukru mlecznego, powszechnie znanego jako laktoza, niż w mleku krowim. W pierwszym pokarmie małych kociąt zawarte jest z kolei wyraźnie więcej tłuszczu. W okolicach między szóstym a ósmym tygodniem życia kota zmniejsza się w jego organizmie działalność laktazy. To enzym, który odpowiada za rozkład laktozy. Większe koty tracą więc stopniowo zdolność przyswajania jakiegokolwiek mleka. Bardzo wiele dorosłych osobników jest wprost uczulonych na laktozę. A powtórzmy, żeby to wybrzmiało – w mleku krowim jest jej znacząco więcej niż nawet w tym mleku, które koty są zdolne pić w pierwszych tygodniach życia!
Nietolerancja laktozy może być zakwalifikowana jako niepożądana reakcja na pokarm. Dlatego w ostatecznym rozrachunku odpowiedź na pytanie, czy koty mogą pić krowie mleko, brzmi krótko i jednoznacznie – „nie”. Wypicie przez naszego czworonożnego przyjaciela mleka pochodzącego od krowy może niestety prowadzić do zaburzeń w jego przewodzie pokarmowym. Chodzi chociażby o takie przykre zjawiska jak bóle brzucha, wzdęcia czy biegunka. Zauważmy przy tym, że zwłaszcza ta ostatnia uciążliwa byłaby nie tylko dla naszego kociaka, ale także dla jego właścicieli. Dlatego dieta kota nie powinna zawierać krowiego mleka.
Co dawać kotu zamiast mleka?
Kolejnym negatywnym skutkiem wypicia krowiego mleka przez kota może być nadwaga, a nawet otyłość. Wspomniane wyżej zaburzenia przewodu pokarmowego mogą natomiast prowadzić do odwodnienia kociego organizmu. Z obu tych powodów najlepszym zamiennikiem mleka w misce naszego ulubieńca będzie po prostu woda. Ewentualnie możemy też kupić specjalnie produkowane dla kotów, przetworzone mleko zawierające minimalną ilość laktozy. Zwykła woda jest jednak w oczywisty sposób prostszym rozwiązaniem. Jeśli chodzi o pożywienie, cennym trendem który możemy zaobserwować w ostatnim czasie na rynku kocich pokarmów jest popularność, jaką zdobyły karmy z tauryną. Odpowiednia, zrównoważona dieta to podstawa dla zdrowia i samopoczucia naszego kociaka.
W każdej sferze warto jednak uważać na funkcjonujące szeroko mity na temat tych zwierząt. Powinniśmy wiedzieć chociażby, w jaki sposób i w jakich okolicznościach należy kąpać kota. Dobrze jest też umieć dobrać właściwe zabawki dla kota, które zapewnią mu dobrą zabawę, ale również prawidłowy rozwój. Warto wreszcie zadbać o naszą relację ze zwierzęciem – na przykład wiedzieć, dlaczego kot nie daje spać w nocy